Słowo czyściec pochodzi od łacińskiego purgatorium. To niezdefiniowane, pozaziemskie miejsce, do którego trafiają zmarłe dusze po śmierci. Celem pobytu w czyśćcu jest odpokutowanie; oczyszczenie i uwolnienie się od wszystkich grzechów. Sam Jezus wspomina bowiem w Ewangelii, że “tylko czyste dusze wejdą do Królestwa Niebieskiego”. Czyściec to stan przejściowy pomiędzy śmiercią a życiem wiecznym w Niebie. Trafiają do niego tylko osoby mające szansę na odpokutowanie grzechów i wejście do Królestwa Niebieskiego. Oczyszczenie następuje przez ogień. Człowiek w czyśćcu doświadcza cierpień. Nie mają one jednak wymiaru fizycznego, lecz wynikają z uświadomienia sobie miłości jaką obdarza nas Bóg i własnych słabości.

Czyściec jest doktryną Kościoła katolickiego. Nie cieszy się jednak ona dużą popularnością w innych wyznaniach. Odrzucają ją zarówno protestanci, jak i prawosławni. W istnienie czyśćca nie wierzą również świadkowie Jehowy. 

Czym jest czyściec?

Określenie “czyściec” powstało w XII wieku. Kościół katolicki przyjął i zdefiniował doktrynę o czyśćcu na soborze we Florencji w 1438 r. Niektórzy teologowie twierdzą, że wzmianki o czyśćcu pojawiły się dużo wcześniej, a Kościół katolicki od początku uznawał jego istnienie. W Ewangelii wd. św. Mateusza czytamy:

 Wsadzony do ciemnicy, odpowie za wszystkie swoje czyny i nie wyjdzie stamtąd, aż ostatni grosz zwróci.

Ową ciemnicą ich zdaniem ma być czyściec.

Gdzie jest czyściec?

To jeden z nielicznych fragmentów Pisma Świętego, z którego możemy wnioskować o istnieniu czyśćca. Na próżno jednak szukać jego dokładnego opisu w Biblii. Istnieją jednak relacje osób, które twierdzą, że się z nim zetknęły. Tak o czyśćcu pisze w “Dzienniczku” św. Faustyna Kowalska:

Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi zgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściśle obcuję z duszami cierpiącymi. Dusze znajdują się w czyśćcu tak długo, aż nie zostaną oczyszczone ze wszystkich grzechów popełnionych na ziemi. Zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, my jako żyjący, jesteśmy w stanie pomóc zmarłym duszom opuścić czyściec i odpokutować grzechy. Metodami służącymi do tego są modlitwy, posty, odpusty,

Marketing dla treści religijnych i nie tylko
Sztuczna Inteligencja